O tym jak Darth Vader spotkał Predatora i poszli na disco.....

Zauroczona mydłem wykonanym przez Studio Mydło zapragnęłam zrobic podobne...


Moje mydełko według planu miało być proste, łatwe i przyjemne:  glicerynowe z dodatkiem  olejku eterycznego (Studio Mydło wyczarowało mydło o składzie: zmydlone tłuszcze; oliwa z oliwek, olej kokosowy, masło shea i olej rzepakowy z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego i węgla aktywnego). 


W przypływie szaleństw obiecałam swoje pierwsze dzieło Stacji Kosmicznej - co koniec końców zamiast zmotywować poruszyło lawinę dziwnych zdarzeń i nie do końca szczęśliwych wypadków....

Pierwsze mydełko wyszło ładnie i grzecznie - baza glicerynowa z dodatkiem oliwy z oliwek i olejku ananasowego (żeby mroczna strona mocy jednak miała odrobinę szaleńśtwa).



Stwierdziłam, że jest super i mnie fantazja z polotem poniosła...
 Niemiłosiernie zalałam Dartha gorącą (zdecydowanie za gorącą) bazą mydlaną. :( 

Twarz się biedakowi zacząła roztapiać.

I wszystko zaszło mgłą.... :/ 

Koniec końców po wystygnięciu zaczął przypominać Predatora :D co nie do końca jest złe.


Taaak :) ale gdyby tylko Darth z Predatorem wystarczyli to było by jeszcze nie najgorzej.
Zostały mi jezcze dwie mroczne główki do zagospodarwania i niewyczerpane pokłady fantazji z polotem.

Tak więc namieszłam bazę z olejkiem o zapachu oceanu (a niech chłopaki mają pomyślałam) po czym sypnełam {w sumie cały czas nie wiem dlaczego} micro brokatu :o








Pod karcącym okiem pierwszego Dathra i Predatora (z przypadku) stłam i patrzyłam jak micro drobinki tańczą wokół mrocznej głowy Vadera..... hmmm to nawet ładne w sumie, takie roziszkrzone gwiazdy z odległej galaktyki.



Z pewnością jest to nieoczekiwane i szalone połączenia disco brokatu z Gwiezdnymi Wojnami ale ... :D jka to będzie przyjamność umyć się takkim mydełkiem.



Niech MOC będzie z Wami ;)


Komentarze